20 lis 2017

Archeolodzy:"To najstarsze i jedyne znalezisko tego typu"!Tajemnica egipskiego psa

Polscy archeolodzy odkryli ślady jednego z najbardziej złośliwych i śmiertelnych nowotworów zabijających współczesne psy.Odkrycia dokonano w Egipcie."To najstarsze i jedyne znalezisko tego typu"poinformowała archeozoolog z Poznania,dr Marta Osypińska.Odkrycia dokonano podczas badań archeologicznych w Berenike,starożytnym porcie leżącym nad Morzem Czerwonym.Kilka lat temu badacze(w tym Polacy realizujący międzynarodowy projekt)natrafili tam na cmentarz pupili domowych sprzed ok.2 tys. lat."Takie miejsce to unikat w skali Egiptu"podkreśla dr Marta Osypińska z Instytutu Archeologii i Etnologii PAN w Poznaniu.Oprócz psów spoczywają tam koczkodany,pawiany i koty.To w sumie sto pochówków,które dostarczyły badaczom informacji o bliskich relacjach,jakie już w starożytności łączyły ludzi i domowe zwierzęta.Szczątki psa chorego na raka złożono zawinięte w matę z liści palmowych,a następnie przykryto przeciętą na dwie połowy amforą pochodzącą z Cypru.To właśnie dzięki temu naczyniu archeolodzy są w stanie precyzyjnie oszacować wiek pochówku na lata 70 I w.n.e.O tym,że zwierzę cierpiało na konkretną odmianę raka,świadczą charakterystyczne zmiany patologiczne na kości piszczelowej w okolicy stawu kolanowego i lewej kości ramiennej przy stawie barkowym.Kostniakomięsak jest obecnie jednym z najbardziej złośliwych i śmiertelnych nowotworów zabijających współczesne psy wyjaśnia dr Osypińska w rozmowie z PAP.Uważany jest za chorobę genetyczną,nękającą zwłaszcza psy posiadające uwarunkowane rodzinnie predyspozycje do tej choroby.Zmiany inicjujące powstanie tego nowotworu mogą się pojawiać również na skutek działania czynników środowiskowych lub biologicznych.Odkrycie dowodu na występowanie kostniakomięsaka u psów żyjących nawet dwa tysiące lat temu wskazuje,że pojawienie się tej choroby nie wynika z działania współczesnych czynników,jak np.zanieczyszczenie środowiska,czy zaawansowanego poziomu hodowli ras psów,jak uważa część naukowców.Jest to wysoce złośliwy nowotwór ze 100 proc.śmiertelnością u zwierząt nieleczonych.Jego komórki szybko rozsiewają się po całym organizmie,powodując przerzuty w płucach oraz innych narządach."Ta bolesna choroba nawet przy użyciu współczesnych zaawansowanych metod stosowanych w onkologii weterynaryjnej jest nieuleczalna"podkreśla badaczka.Pies wyraźnie różnił się od lokalnych zwierząt opowiada dr Osypińska.Był zdecydowanie większy od tych występujących lokalnie:mierzył ponad pół metra wysokości,miał bardzo dużą czaszkę i masywną budowę ciała."Wiele wskazuje na to,że był to jeden z najstarszych odnotowanych archeologicznie ciężkich psów w typie molosa,przodka takich współczesnych ras,jak boksery,buldogi,dogi,rottweilery,czy mastify"sugeruje archeozoolog.Jako ostatni posiłek pies spożył duże ryby morskie i mięso kozy doskonały stan zachowania zwierzęcia pozwolił na ustalenie nawet takiego szczegółu."Mamy nadzieję,że odkrycie śladów tej choroby już w przypadku psa żyjącego dwa tysiąclecia temu przyczyni się do postępu w badaniach nad tym rodzajem raka i jego powodami.W tym celu zabezpieczyliśmy próbki do badań histopatologicznych i genetycznych"dodaje dr Osypińska.Badania w Berenike prowadzone są przez międzynarodowy zespół badaczy kierowany przez prof.Stevena Sidebothama z Delaware University(USA) i Iwonę Zych z Centrum Archeologii Śródziemnomorskiej UW.

Były owce,psy,króliki kolejne mają być ginące gatunki.20 lat historii klonowania

Klonowanie to wciąż kontrowersyjny temat.Choć ludzkość eksperymentuje z nim od przeszło 20 lat,to wciąż dla wielu jest to tabu.Tymczasem krok po kroku rozwijane są technologie,a w przyszłości ludzkość w ten sposób zamierza odtwarzać ginące gatunki.Sklonowanie owcy Doli w roku 1996 wskazało drogę naukowcom,którzy zaczęli klonować inne gatunki ssaków,jednak nie było pierwszym zabiegiem,w którym powstały identyczne kopie organizmu.Owieczka Doli,pierwszy ssak,którego sklonowano z komórek somatycznych,przyszła na świat przed 20 laty,5 lipca 1996 r.w Instytucie Roslin we wsi Roslin pod Edynburgiem.
Klonowanie starożytne
Od starożytności procedurę ukorzeniania gałązek stosuje się,aby uzyskiwać rośliny o pożądanych cechach na przykład winorośl.Pochodzące z greki terminy klon i klonowanie(ang.clone,cloning)zostały wprowadzone do języka biologii przez brytyjskiego biologa i genetyka,Johna Burdona Sandersona Haldane pod wpływem prac Johna B.Gurdona.Gurdonowi jako pierwszemu udało się w latach 50 sklonować żabę Xenopus laevis.Niewiele później w roku 1963 embriolog Tong Dizhou sklonował rybę karpia.Według radzieckich źródeł pierwszym sklonowanym ssakiem w 1986 r.była tamtejsza mysz.Jednak klonowania dokonano dzięki komórkom płodowym,a nie jak w przypadku owcy Doli pobranym od dojrzałego osobnika.Pierwsza mysz z dojrzałych komórek Cumulina narodziła się w roku 1997 w laboratorium Ryuzo Yanagiimachi na Hawajach.W roku 2008 japońskim naukowcom udało się sklonować żywą mysz z komórek martwego gryzonia,od 16 lat przechowywanego w stanie zamrożenia.Był to pierwszy przypadek wykorzystania zamrożonych komórek.
Kolej na bydło
Duże znaczenie gospodarcze hodowli bydła sprawiło,że wkrótce po Doli,w roku 1997 w Deforest(Wisconsin,USA),narodziło się pierwsze sklonowane cielę,a wkrótce pojawiły się kolejne.W maju 2010 r.Hiszpanie po raz pierwszy sklonowali byka z rasy używanej do corridy;nadano mu imię Got.Jednak prawdziwy rozmach okazali Chińczycy w roku 2015 tamtejsza firma BoyaLife wspólnie z koreańską Soam Biotech ogłosiła plany zbudowania w Tianjin„fabryki”zdolnej do wyprodukowania 100000 sztuk sklonowanego bydła rocznie.Wydawałoby się,że muszkę owocową łatwiej sklonować niż owcę,jednak dokonał tego dopiero w roku 2005 dr Vett Lloyd z Dalhousie University w Halifaksie(Kanada).Już w roku 1999 powstał klon małpy rezusa,samica Tetra,uzyskana przez podział zarodka.Dzięki przeniesieniu DNA dojrzałej komórki udało się tego dokonać w roku 2007.W roku 2000 w Szkocji przyszło na świat pięć prosiąt(Jose,Josúe,Juan,Amber i Jose)klonów jednej świni.W roku 2014 Chiny ogłosiły,że co roku tworzą 500 świńskich klonów,na których testowane są nowe leki.W roku 2001 naukowcy z Texas A&M University sklonowali pierwszego kota,nazwanego CopyCat(w skrócie CC).Mimo fizycznej identyczności,koty różniły się usposobieniem CopyCat okazał się nieśmiały i bojaźliwy,podczas gdy jego pierwowzór był skory do zabawy i ciekawy świata.
Pierwszy komercyjny klon
W październiku 2004 r.po raz pierwszy sklonowano kota komercyjnie.Little Nicky był klonem kota rasy Maine Coon imieniem Nicky,który zmarł w roku 2003 w wieku 19 lat.Teksaska właścicielka(jej nazwisko nie zostało ujawnione)zapłaciła za sklonowanie ulubieńca 50 tys.dolarów.Procedurę przeprowadziła kalifornijska firma Genetui cSavings&Clone,którą zresztą została zamknięta w roku 2006.Komercyjne klonowanie wzbudziło protesty grup obrońców praw zwierząt,uważających,że dziesiątki tysięcy dolarów można byłoby wydać lepiej np.ocalić zwierzęta poddane eutanazji.
Wyścig trwa
W roku 2001 narodziła się sklonowana koza Downen TX 63684(inaczej Megan),zaś w 2003 r.jeleń Dewey(Texas A&M University).Pierwszym sklonowanym(Korea Południowa,2005 r.)psem był Snuppy,chart afgański.W roku 2015 koreańska firma Sooam Biotech ogłosiła komercyjne sklonowanie 700 psów wycenianych na 100000 dolarów od szczeniaka.Jednego z nich sklonowano z komórek psa zmarłego 12 dni wcześniej.W roku 2005 południowi Koreańczycy sklonowali wilka.Dwie samice Snuwolf i Snuwolffy(nazwane na część Seoul National University)trafiły do zoo.W roku 2011 tamtejsza firma Soam Biotech sklonowała także kojoty.Choć muł jest zwykle bezpłodnym mieszańcem konia i osła,również jego sklonowano w roku 2003.Samce Idaho Gem,Utah Pioneer i Idaho Star okazały się świetnymi mułami wyścigowymi.Biorąc pod uwagę popularność wyścigów wielbłądów w krajach arabskich,nie dziwi fakt,że sklonowana samica dromadera Injaz narodziła się w roku 2009 w Dubaju.W roku 2003 przyszedł na świat pierwszy sklonowany koń klacz Prometea,a w 2006 r.udało się sklonować wałacha Scampera,który wygrywał zawody w jeździe dookoła beczek(barrel racing).Choć nawet bez pomocy nauki króliki mnożą się przysłowiowo,w roku 2003 Francuzi uznali,że warto dokonać klonowania także tych zwierząt.W tym samym roku narodziły się pierwsze sklonowane szczury.Dzięki klonowaniu powstają szczury laboratoryjne o ściśle określonych właściwościach na przykład będące modelem ludzkiego nadciśnienia czy nowotworów.
Ratowanie zagrożonych gatunków
Pierwszym zagrożonym gatunkiem,jaki sklonowano(2001 r.)był gaur(dzika odmiana azjatyckiego bydła).Niestety,cielę przeżyło tylko 48 godzin.W roku 2001 po raz pierwszy sklonowano europejskiego muflona,natomiast w 2009 r.podjęto nieudaną próbę sklonowania wymarłego podgatunku koziorożca pirenejskiego.Z powodu uszkodzeń płuc młode przeżyło tylko siedem minut.Jednak dało to nadzieję na bardziej trwałe osiągnięcia w przyszłości,jeśli chodzi o ratowanie ginących gatunków.

Archeolodzy zrekonstruowali rytuał pogrzebowy sprzed 12 tysięcy lat.Na podstawie grobu szamanki

Izraelscy archeolodzy zrekonstruowali etapy rytuałów pogrzebowych sprzed 12 tysięcy lat!Zrobili to na podstawie grobu szamanki.Swoje spostrzeżenia opublikowali w magazynie"Current Anthropology".Pozostałości unikatowego rytuału,który odbył się w jaskini,umożliwiają rzadki wgląd w dynamikę zmian zachodzących w sferze rytuałów pogrzebowych,w czasie gdy stawały się coraz bardziej istotne w życiu społecznym przekonują autorzy artykułu,prof.Leore Grosman z Hebrajskiego Uniwersytetu w Jerozolimie(Izrael) i prof.Natalie Munro z University of Connecticut(USA).Odkrycia pochówku szamanki dokonano w 2008 roku w jaskini Hilazon Tachtit w Izraelu.Jest to jeden z najwcześniejszych przykładów tak skomplikowanych rytuałów pogrzebowych znanych z zapisu kopalnego.Po latach analiz archeolodzy ustalili,jak bardzo było to złożone i misternie zaplanowane wydarzenie,które odwzorowuje zachodzące w tym czasie zmiany zmierzające do rozkwitu rolnictwa.Na początku wykopano owalną jamę w podłożu jaskini,którą wyłożono różnymi przedmiotami muszlami,pękniętym fragmentem wypolerowanego bazaltu,ochrą,kredą i żółwimi skorupami.Całość przykryto warstwą popiołów,odpadków po produkcji narzędzi krzemiennych i kości zwierzęcych.Następnie w grobie umieszczono zmarłą w pozycji rodzącej.Wokół i na jej ciele położono kolejne skorupy żółwi.Później nad zmarłą dodano warstwę z wapieni różnej wielkości,a na szczycie takiej konstrukcji umieszczono jeden duży kamień.Zdaniem naukowców przygotowania takiego pochówku musiały być związane z licznymi działaniami i szeroko pojętym planowaniem zbiórką odpowiednich przedmiotów,przemyśleniem koncepcji wykonania grobu.Jako szczególnie czasochłonne badacze uznali zebranie blisko stu żółwi.Pochówek pochodzi z okresu na ufijskiego(15-11,5 tys.lat temu),kiedy ludzie coraz częściej składali swoich zmarłych w grobach.

Jak zrozumieć nowotwory?Naukowcy obserwują chore zwierzęta

Dojście do tego,dlaczego kalifornijskie lwy morskie,kanadyjskie białouchy arktyczne i australijskie diabły tasmańskie są tak podatne na nowotwory,może pomóc w odkryciu tajemnic związanych z tą chorobą.
SAUSALITO,Kalifornia
Drzwi do gabinetu otwierają się szeroko i wpada Alissa Deming właśnie skończyła robić badanie USG wyrzuconemu na brzeg lwu morskiemu.Deming chce zamienić słowo ze swoją szefową,głównym weterynarzem Frances Gulland,która od dwudziestu lat bada nowotwory u ssaków morskich.Wydaje mi się,że mamy dowody mówi Deming,wirusolog zwierzęcy i naukowiec w Marine Mammal Center,instytucji non profit ratującej i badającej zwierzęta położonej na Marin Headlands za mostem Golden Gate w San Francisco.Macica jest powiększona a nabłonek pogrubiony jak przy endometriozie informuje Deming.Deming podejrzewa,że zwierzę jest najnowszą ofiarą plagi nowotworu genitaliów,która dotyka lwy morskie z Kalifornii.Gulland,z rozjaśnionymi od słońca włosami i szczupłą sylwetką po latach ratowania zwierząt oceanicznych,pozostaje sceptyczna.Jest zwolenniczką zaczynania od prostych,logicznych diagnoz.Ten lew morski,jak sugeruje,mógł być w ciąży,która została przerwana,więc macica nie wróciła jeszcze do prawidłowych rozmiarów.Obiecuje jednak,że zbada zwierzę,zanim poleci do Meksyku,by obejrzeć ciała dwóch rzadkich morświnów kalifornijskich,których fale wyrzuciły na brzeg Zatoki Kalifornijskiej.Deming jest wdzięczna i wie,że dalsze testy pokażą,czy tkanka zwierzęcia jest rzeczywiście dotknięta nowotworem.Każdy chce pracować z Frances twierdzi Deming.Dosłownie każdy.Lwy morskie najczęściej ze wszystkich dzikich zwierząt chorują na nowotwory jak okazało się,kiedy Gulland i inni zaczęli katalogować niepokojącą liczbę nowotworów układu moczowo-płciowego u tych zwierząt żyjących w pobliżu wybrzeża Kalifornii.Dwadzieścia lat temu naukowcy odkryli,że aż 18 procent(66 z 370 zwierząt)lwów morskich przebadanych od roku 1979 miało objawy ostrych nowotworów dróg moczowych i narządów płciowych.W ostatnich latach naukowcy poinformowali o tak samo wysokim współczynniku.A niedawno w martwych zwierzętach odkryli też uporczywego wirusa.Badania na lwach morskich są kluczowe w zrozumieniu nowotworów,które atakują dzikie zwierzęta i możliwe,że ludzi również.Te morskie ssaki mogą pomóc zrozumieć złożone interakcje między genami,wirusami i środowiskiem,które  wywołują raka w zasadzie chodzi o dotarcie do przyczyn atakowania istot żywych przez nowotwory.Do tej pory,dzięki porównywaniu żyjących lwów morskich,którym udało się uniknąć raka z martwymi zwierzętami z rakiem,naukowcom udało się zidentyfikować konkretne geny,które wydają się nasilać prawdopodobieństwo zachorowania na tę chorobę.Oprócz tego badacze próbują odkryć,jaką rolę pełni odkryty wirus o nazwie OtHV1.Czy to on jest odpowiedzialny za nowotwór?A może chodzi o łagodnego herpeswirusa żyjącego w układzie rozrodczym lwów morskich?Odpowiedzi mogłyby mieć poważne konsekwencje dla zdrowia ludzi i zwierząt.Jeśli zrozumiemy mechanizm odpowiedzialny za to,w jaki sposób te herpeswirusy używają komórek lwów morskich,by wywołać nowotwór,naukowcy mogliby rozwinąć sposoby na zapobieganie przejmowania kontroli nad ludzkimi komórkami przez podobne wirusy.

9 lis 2017

Pamiętacie dziurę ozonową?Dobra wiadomość!Mamy dowody,że się zmniejsza

Naukowcy mają dowody na to,że dziura w końcu się kurczy dzięki wycofywaniu szkodliwych substancji chemicznych 30 lat temu.Po trzech dekadach obserwacji naukowcy nareszcie znaleźli pierwsze dowody na zmniejszanie się cieszącej się złą sławą dziury ozonowej na półkuli południowej.W 1974 roku dwóch chemików z Uniwersytetu Kalifornijskiego w Irvine,Mario Molina i Sherwood Rowland,napisało artykuł dla czasopisma Nature,w którym szczegółowo opisali zagrożenia dla warstwy ozonowej ze strony freonów,czyli związków CFC(ang.chlorofluorocarbon).W tym czasie freony były powszechnie używane przy produkcji aerozoli oraz jako czynnik chłodniczy w chłodziarkach i szybko gromadziły się w atmosferze.Przełomowe badania za które w 1995 roku otrzymali Nagrodę Nobla w dziedzinie chemii konkludowały,że atmosfera ma jedynie„skończoną pojemność wchłaniania atomów chloru”w stratosferze.Po ostrych atakach ze strony przemysłu chemicznego,prawdziwość badań Moliny i Rowlanda została potwierdzona 11 lat później,w 1985 roku,kiedy zespół angielskich naukowców zdał sobie sprawę z tragicznych konsekwencji tej teorii:związki CFC stworzyły dziurę w warstwie ozonowej.A utrata ochronnego ozonu może prowadzić do wyższego wskaźnika zachorowań na raka skóry u ludzi i zwierząt.
Początek poprawy
Grupa badaczy,na czele z Susan Solomon,profesorem chemii atmosfery i nauk o klimacie na MIT,znalazła liczne dowody na zmniejszanie się dziury.Wyniki badań zostały opublikowane w ubiegły czwartek w czasopiśmie Science.Dziura ozonowa co roku formuje się nad Antarktyką,proces rozpoczyna się w sierpniu i zwykle trwa do października.Ekipa Susan Solomon porównała pomiary ozonu z września,dzięki danym zebranym z balonów i satelitów,ze statystycznymi symulacjami przewidującymi stężenie ozonu.Zespół odkrył,że w ostatnich latach dziura zaczęła przekraczać granicę 12 milionów kilometrów kwadratowych później,bo dopiero południową wiosną,co świadczy o zmniejszaniu się dziury wrześniowej.Tak naprawdę naukowcy wierzą,że dziura ozonowa skurczyła się o ponad 4 miliony kilometrów kwadratowych.Co więcej,dziura nie jest tak głęboka,jak była.Fakt,że dziura ozonowa otwiera się później jest tutaj naprawdę kluczowy twierdzi Solomon.Otwiera się później,jest mniejsza i płytsza.Pomiary są niezależne,a skoro wszystkie wskazują na jej zmniejszanie się,trudno wymyślić jakieś inne wytłumaczenie dodaje.Naukowcy odkryli również,że ich obserwacje pokrywają się z modelowymi prognozami,a ponad połowa skurczenia przekłada się na redukcję chloru w atmosferze.Według Donalda Blake’a,profesora chemii na Uniwersytecie Kalifornijskim w Irvine,badania te są jak dotąd najbardziej kompletną analizą dziury ozonowej.
Radzenie sobie z problemem
W latach 80 XX wieku stężenie ozonu w atmosferze spadało niezwykle szybko.Wprowadzenie w 1987 roku Protokołu Montrealskiego powszechnie uważanego za sukces współpracy międzynarodowej szybko doprowadziło do wycofywania freonów,a warstwa ozonowa się ustabilizowała choć nadal znajdowała się na poziomie spadkowym.Rozmiar dziury ozonowej zmienia się z roku na rok.Wpływ na to mają zmiany meteorologiczne i działalność wulkanów,przez co trudno jest zidentyfikować tendencję do gojenia się dziury.Naukowcy wierzą,że zmniejszanie się dziury stabilnie postępuje od początku XXI wieku,choć w październiku 2015 roku zanotowano największy rozmiar.Naukowcy od dawna uważali,że warstwa ozonowa powoli się odnawia,jednak zespół Solomon składający się z naukowców z MIT,National Center for Atmospheric Research i University of Leeds jest pierwszym,który dotarł do dowodów na regenerację warstwy.Choć rozmiar dziury w 2015 roku był nadzwyczajny,Solomon wini za to w dużym stopniu wybuch wulkanu Calbuco w Chile w kwietniu 2015 roku.Choć wulkany nie wyrzucają cząsteczek chloru do atmosfery,ich wkład w postaci małych drobinek zwiększa liczbę polarnych chmur stratosferycznych,które wchodzą w reakcję z chlorem produkowanym przez człowieka.
Skutki w przyszłości
Odkrycia naukowców sugerują,że regeneracja ozonu następuje w oczekiwanym tempie.Jak wyjaśnił Blake,pokazuje,że obecność gazów negatywnie wpływających na poziom ozonu zmniejsza się w atmosferze.Jednak Solomon i Blake oczekują,że tendencja do powolnej regeneracji dziury będzie kontynuowana,a pełne wyzdrowienie przewidują nie wcześniej niż w latach 50 XXI wieku.Produkcja związków CFC zakończyła się w latach 90 XX wieku,ale ich okres życia wynosi od 50 do 100 lat,więc cząsteczki chloru wytworzone w latach 70 i 80 nadal krążą w atmosferze.Mimo to odkrycie jest pozytywną kulminacją dziesiątek lat badań naukowców,inżynierów i dyplomatów na całym świecie.To niezwykła historia uważa Solomon.Daje Nam nadzieję na radzenie sobie z dużymi problemami związanymi ze środowiskiem.Wspaniale jest…widzieć czarno na białym,że Nasze konkretne oczekiwania pokrywają się z wynikami,bardzo mnie to cieszy dodaje Blake.Szkoda,że Sherry[Sherwood Rowland] nie doczekał tej chwili…byłby bardzo szczęśliwy mogąc to przeczytać.

Czy oni pomylili kierunki?Nie,to zaplanowana akcja.Zamiast w kosmos do wnętrza Ziemi

Przyszli astronauci szkolą się we włoskich jaskiniach.Kosmos to bezlitosne środowisko.Jeden błąd może zagrozić misji albo życiu całej załogi.Świadoma tych zagrożeń Europejska Agencja Kosmiczna(ang.European Space Agency,ESA)stworzyła program,który wzywa astronautów do wspólnej pracy w nieodkrytej dziedzinie,która może być równie niebezpieczna co kosmos.Chodzi o sieć jaskiń położonych na terenie Sardynii 800 metrów pod ziemią.Międzynarodowy zespół składający się z sześciu astronautów ze Stanów Zjednoczonych,Chin,Japonii i Rosji rozpoczął schodzenie na początku lipca.Ich sześciodniowa misja polega na stworzeniu bazy na czas prowadzenia przez nich eksperymentów naukowych.Jak podaje strona ESA,astronauci pracują w parach opiekun/uczeń zarówno astronauci przygotowujący się do misji kosmicznych jak i ich instruktorzy powtarzają te same mantry:„wolno znaczy szybko”,„najpierw sprawdź swój sprzęt,potem mu zaufaj”oraz„zawsze pamiętaj o tym,gdzie jesteś i gdzie jest Twój partner”.Ekspedycja do odizolowanego,niebezpiecznego i obcego środowiska powinna opierać się na pracy grupowej można przeczytać na stronie agencji.Tzw.„jaskinauci”dzielą się ze światem swoim doświadczeniem za pomocą materiałów wideo.To niesamowite,jaka w tych jaskiniach panuje różnorodność biologiczna gatunków dziwi się astronauta NASA i biolog Jessica Meir w niedawno zamieszczonym w internecie filmiku.Są bardzo dobrze przystosowane do panujących warunków.Na przykład niektóre z nich są całkowicie ślepe i nie mają pigmentu w skórze opowiada.Niektóre elementy ekspedycji zostały stworzone po to,by naśladować rygorystyczny harmonogram panujący na pokładzie Międzynarodowej Stacji Kosmicznej.Jest nawet misja uzupełniająca,kiedy jaskinauci kontaktują się z centrum kontroli misji i proszą o dostarczenie rzeczy z przygotowanej listy.Ostrożne planowanie,ograniczone wagą i pojemnością,musi uwzględnić wszystkie rzeczy,które mogą im być potrzebne,by móc kontynuować podziemną misję.A po wyjściu z jaskiń,jaskinauci mają podobne wrażenia sensoryczne co astronauci wracający z lotów kosmicznych zauważa ESA.Po wielu dniach bez zapachów,z wieczną wilgotnością i brakiem słońca,powrót na górę może być przytłaczający.

Wojskowi saperzy stracą przez nie pracę.Zastąpią ich szczury i myszy ze zmodyfikowanymi nosami

Myszy i szczury z genetycznie"podrasowanym"węchem będą wykrywać miny lądowe i pomóc w poznaniu ludzkiego zmysłu węchu informuje pismo"Cell Reports".Zespół prof.Paula Feinsteina z Hunter College(City University of New York)stworzył transgeniczne myszy obdarzone wyjątkowo czułym węchem,pozwalającym wykrywać specyficzne zapachy.Mysz może być"dostrojona"do odpowiedniego poziomu wrażliwości na dowolny zapach dzięki wykorzystaniu mysich lub ludzkich receptorów.Można ją wykorzystać np.od wykrywania min lub diagnozowania chorób na podstawie zapachu.Technologia pozwalająca na manipulowanie genomem myszy może również ułatwić badania nad ludzkimi receptorami węchowymi.Choć węch to najbardziej pierwotny ze zmysłów wciąż nie wiemy,w jaki sposób bodźce węchowe kodowane są w mózgu.Zarówno u myszy,jak i u ludzi każdemu receptorowi węchowemu odpowiada jeden neuron.Ponieważ rodzajów receptorów wykrywających określony zapach jest około tysiąca,każdy z nich reprezentowany jest przez mniej więcej 0,1 proc.neuronów węchowych.Próbując zrozumieć,w jaki sposób neurony wspierają określony receptor,prof.Feinstein przeprowadził na genomie myszy manipulację.Do jądra zapłodnionej komórki jajowej wprowadził DNA kodujące receptor zapachu,a także dodatkową nić DNA wpływającą na prawdopodobieństwo wyboru genu(udało się ją dobrać po kilku próbach).Dzięki temu powstały myszy o zwiększonej liczbie receptorów określonego rodzaju.Naukowcy wybrali receptor dla acetofenonu,mającego zapach podobny do jaśminu.Jak wykazały eksperymenty,transgeniczne myszy wyczuwały jego stężenia o dwa rzędy wielkości niższe,niż stężenia wyczuwane przez zwykłe myszy!W podobny sposób można wyposażyć mysz w ludzkie receptory węchowe,a następnie badać ich właściwości(nie udawało się hodować komórek węchowych w laboratorium)spekulują eksperci.Aby skomercjalizować swoje osiągniecia,naukowcy założyli firmę MouSensor,LLC.Dzięki funduszom Departamentu Obrony USA mają stworzyć szczury,które rozpoznając zapach trotylu będą mogły wykrywać miny.Być może uda się także stworzyć"nos na chipie",który posłuży do diagnozowania chorób na podstawie charakterystycznego zapachu.

To odkrycie pomoże rozwiązać zagadkę z Biblii.Odnaleziono cmentarz Filistynów

To wyjątkowe odkrycie w południowym Izraelu może w końcu pomoże zrozumieć,kim byli jedni z największych łajdaków Biblii hebrajskiej.Wyjątkowe znalezisko na południowym wybrzeżu Izraela może pomóc archeologom dojść do początków jednych z najbardziej znanych i enigmatycznych ludów z Biblii hebrajskiej Filistynów.Odkrycie wielkiego cmentarza przed murami starożytnego Aszkelonu głównego miasta Filistynów od XII do VII wieku p.n.e.jest pierwszym tego rodzaju osiągnięciem w historii prac archeologicznych w tym regionie.Choć dzięki ponad stuletniej pracy uczonych udało się zidentyfikować pięć głównych miast Filistynów oraz wytwory ich kultury,wstępnie zidentyfikowano zaledwie garść grobów.W skrócie,archeolodzy znaleźli mnóstwo naczyń ale bardzo niewielu ludzi.Teraz odkrycie cmentarza zawierającego ponad 211 szkieletów,datowanego na okres od XI do VIII wieku p.n.e.pozwoli archeologom znaleźć odpowiedzi na ważne pytania dotyczące pochodzenia Filistynów i sposobu,w jaki ostatecznie przyswoili lokalną kulturę.Przed tym odkryciem brak takich cmentarzy w głównych ośrodkach Filistynów sprawiał,że rozumienie ich praktyk cmentarnych przez naukowców a co za tym idzie,ich pochodzenia“było mniej więcej tak dokładne,jak mit o Jerzym Waszyngtonie ścinającym drzewo wiśniowe”,twierdzi Lawrence Stager,profesor emeritus archeologii na Uniwersytecie Harvarda,który prowadził ekspedycję archeologiczną Leon Levy Expedition to Ashkelon od 1985 roku.Poszukiwania[cmentarza]stały się tak rozpaczliw,że archeolodzy studiujący lud Filistynów zaczęli żartować,że pochowano ich w morzu jak Wikingów dlatego nie można ich znaleźć wyjaśnia Assaf Yasur-Landau,archeolog z Uniwersytetu Hajfy i jeden z dyrektorów projektu Tel Kabri.
Biblijni nikczemnicy i zjadacze świń
Filistyni należą do najbardziej znanych czarnych charakterów z Biblii hebrajskiej.Ten„nieobrzezany”lud kontrolował region wybrzeża dzisiejszego południowego Izraela i Strefy Gazy i po sąsiedzku prowadził wojnę z Izraelitami.Filistyni zdobyli nawet na jakiś czas Arkę Przymierza.W ich szeregach była przebiegła Dalila,która okradła Samsona z jego nadzwyczajnej siły przez obcięcie mu włosów,a także olbrzym Goliat przez którego oddziały króla Saula drżały ze strachu w swoich namiotach,dopóki młody mężczyzna o imieniu Dawid nie zabił go strzałem z procy.W dokumentacji archeologicznej Filistyni po raz pierwszy pojawiają się na początku XII wieku p.n.e.Ich przybycie sygnalizują artefakty,które,jak ujął to Stager,należały do„niezwykle odmiennej kultury”w porównaniu z ówczesnymi populacjami zamieszkującymi tamtejsze tereny.Do artefaktów należały naczynia wyglądem zbliżone do kultury starożytnej Grecji,egejskie a nie semickie pismo i konsumpcja wieprzowiny(a nawet od czasu do czasu psów).W Biblii hebrajskiej kilka akapitów poświęconych jest opisom intruzów przybyłych z„ziemi Kaftor”czyli dzisiejszej Krety.

Nie uwierzycie do czego mogą Nam służyć grzyby:od opakowania po materiał budowlany

Grzyby służą już nie tylko do smażenia i przeżyć psychodelicznych.Naukowcy pracują nad stworzeniem materiałów budowlanych,lekarstw,środków czyszczących,tkanin,biopaliw,opakowań i niezliczonej liczby innych produktów na bazie grzybów.
Do czego zatem grzyby się nie nadają?
Grzyby nie potrafią grać w tenisa odpowiada Tradd Cotter,badacz grzybów i hodowca w firmie o nazwie Mushroom Mountain.Jeśli chodzi o ich wszechstronność w rolnictwie,medycynie i laboratorium,grzyby nadają się prawie do wszystkiego.Mushroom Mountain skupia się na hodowaniu,zbieraniu,sprzedawaniu i badaniu grzybów.Firma mająca swoją siedzibę w Kalifornii Południowej korzysta z bliskości Clemson University,gdzie współpracuje przy kilku projektach badawczych bazujących na naukach o grzybach,od medycyny po inżynierię lądową.
Oto kilka nowych zastosowań grzybów:
Materiały budowlane
Kilka małych konstrukcji utworzono już z materiałów budowlanych opartych na grzybach.Istnieją nawet firmy,które specjalizują się w tzw.„mikotekturze”.MycoWorks produkuje meble i bloki,a Ecovative Design robi płytki ścienne,płyty wiórowe,substytut styropianu i biodegradowalne opakowania.Zaletą jest to,że grzyby rosną szybko i nie emitują dwutlenku węgla ani nie produkują śmieci.Phillip Ross,współtwórca MycoWorks,jest w trakcie załatwiana patentu na„technologię procesu z wykorzystaniem grzybni”,której używa do produkcji tanich i lekkich cegieł.Cegły te mogą być używane przy konstrukcji tanich lecz wytrzymałych budynków.Grzybnia jest strzępkowatą wegetatywną częścią grzyba,a proces produkcji zakłada użycie jej jako środka klejącego.Ecovative Design używa grzybni jako środka spajającego,by trzymać razem drewniane wióry wykorzystywane do produkcji boazerii,a także trwałych,trudno palnych i lekkich opakowań.Jennifer Ogle,profesor inżynierii lądowej na Clemson University,pracuje nad testowaniem opartych na grzybach materiałów budowlanych pod kątem wytrzymałości,ognioodporności i izolacyjności.
Medycyna
Jak wynika z badań przeprowadzonych przez Tamarę McNealy,profesora biologii na Clemson University,grzyby mogłyby pomóc lekarzom w zwalczaniu oporności na antybiotyki.Kiedy ma do czynienia z bakteriami odpornymi na obecne leki,McNealy łączy je z odpowiednimi grzybami,które potem wytwarzają,jak ma nadzieję,lekarstwo dla danego patogenu.Jednak nie wszystkie lekarstwa na bazie grzybów są jednakowe twierdzi Cotter,który pozostaje sceptyczny w odniesieniu do niektórych dostępnych na rynku produktów opartych na grzybach.Wiele produktów rzekomo dobrze działa między innymi na wzmacnianie odporności,walkę ze stresem,dodawanie energii.Jednak czasami stosuje się technikę ekstrakcji z użyciem gorącej wody,która prawdopodobnie usuwa wszelkie właściwości odbudowujące grzybów i preparaty tracą swoją skuteczność ostrzega Cotter.To przypomnienie,dlaczego surowe testy są wymagane,zanim produkty oparte na grzybach trafią z laboratoriów na półki sklepowe.
Przyszłość
Choć grzyby mogą przynieść kilka zaskakujących korzyści,wypuszczenie takich produktów na rynek wymaga czasu i badań. Chodzi o prowadzenie badań biologicznych.Szukanie wymaga czasu tłumaczy Cotter.Od czasu do czasu trafi Nam się perełka.Ale większość czasu to po prostu badanie.Sue Van Hook,konsultantka mikologiczna dla Ecovative Design,twierdzi,że grzyby mają niesamowity potencjał.Moje doświadczenie z mikologią jest takie,że po prostu wychodzę do lasu i pytam,kto chce grać tłumaczy.Cotter ma podobne odczucia.Uważa,że grzyby są„cierpliwe” i „mądre”.Nieważne,czy lubisz je jeść,przyszłość należy do grzybów dodaje Cotter.I przygotujmy się na to,że zabłysną w wielu domenach naszego życia.